Ostatnie dwa mecze nie dla Nadarzyna

Ostatnie dwa mecze nie dla Nadarzyna

Mecz rozegrany 29 marca z SEMP-em Ursynów nie przyniósł nam radości. Mimo stworzeniu kilku sytuacji podbramkowych nie potrafiliśmy postawić się vice-liderowi - mecz przegraliśmy 0-1. 

SEMP Ursynów 1-0 GLKS NADARZYN

Skład: Michał Olechnowicz(Adam Stępniewicz)- Kamil Guziak, Konrad Kaliszewski, Bartosz Kowalski, Filip Bączkowski(Piotr Jasiński)- Łukasz Majkowski(Kuba Kowalski), Rafał Deczewski(Dawid Banasiewicz), Adrian Zabłocki, Konrad Górski, Łukasz Sęk- Tomasz Lipiński.

GLKS NADARZYN 1-1 Unia Warszawa

Bramka: Filip Bączkowski (as. Dawid Banasiewicz)

Skład:Adam Stępniewicz- Kuba Kowalski, Konrad Kaliszewski, Bartosz Kowalski(ż.k.), Filip Bączkowski(cz.k.)- Łukasz Majkowski(Konrad Górski), Rafał Deczewski(ż.k.), Adrian Zabłocki, Kamil Guziak, Łukasz Sęk(Kordian Wójcik)- Dawid Banasiewicz(Tomasz Lipiński)

W Wielki Piątek przystępowaliśmy do meczu z liderem na własnym boisku. Przeciwnikiem była warszawska Unia. Warunki pogodowe panujące tegoż dnia nie były zbyt dobre, bowiem momentami padał śnieg, co nie ułatwiało gry piłkarzom na boisku. 

Pierwsze minuty meczu w wykonaniu obu drużyn były bardzo nerwowe. Gra toczyła się głownie w okolicach linii środkowej boiska, a drużyny nie stwarzały sobie klarownych sytuacji. Dopiero w okolicach 30 minuty odbiór na połowie gości okazał się kluczowy i świetne podanie Dawida Banasiewicza wykorzystał Filip Bączkowski. Unia długo nie czekała i 5 minut później zagroziła strzałem w poprzeczkę zza pola karnego. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i GLKS Nadarzyn na przerwę schodził z jednobramkowym prowadzeniem. 

W drugiej połowie gra nadal była wyrównana. Jednak w 55 minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla gości i wyrzucił z boiska Filipa Bączkowskiego. Szczęśliwie dla nadarzyniaków świetną interwencją popisał się Adam Stępniewicz i uratował drużynę przed utratą bramki. Kolejne minuty trzymały kibiców w napięciu. Aż do 85 minuty, gdy błąd popełnił bramkarz GLKS-u i napastnik Unii pewnie wpakował piłkę do pustej bramki. Do końca meczu wynik się nie zmienił.

Mecz remisujemy, wynik nie jest zadawalający, jednak walka oraz determinacja z jaką grali zawodnicy Nadarzyna cieszy. Graliśmy długo w osłabieniu, jednak na boisku nie było widać przewagi lidera. Teraz koncentrujemy się na następnym meczu. Na ciężkim terenie w Piastowie będziemy walczyć o 3 punkty. 

Już teraz gorąco zapraszam na ten mecz wszystkich kibiców. Mecz odbędzie się w sobotę (11.04) o godzinie 11 w Piastowie przy al. Tysiąclecia 1. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości